5 minut
Miły spacer
To opowiadanie dedykuję Kemilk*
Był przyjemny, słoneczny dzień. Dwóch mieszkańców naszej wsi szło spokojnie przez Kości Wielkie.
4 minuty
Początek marca
Było to na przełomie zimy i wiosny. Przypuszczalnie na początku marca. Ostatnie płaty śniegu już topniały pod promieniami słońca,
5 minut
Nocni goście
Powoli już zaczynało się ściemniać. Cała wieś, wszyscy mieszkańcy Kości Wielkich szli przez las. Nikt nie został w domu.
5 minut
Cena wyjątkowości
Była ciemna noc. Jedyne światło dostarczał będący w pełni księżyc. Grzesiek szedł przez las. Dochodził już do starego dębu.
6 minut
Szczęść Boże
Ksiądz z wolna przekroczył granicę lasu i wsi. Rzadko kiedy wchodził do leśnej strefy; a nigdy jeszcze nie szedł tam w celu odwiedzenia czarownicy.
5 minut
Czerwone światełko
Pamięci Mateusza M.-Szczęść Boże.- przywitał się ksiądz proboszcz przekroczywszy próg.
-Bóg zapłać.- odpowiedzieli jednocześnie matka i ojciec.
4 minuty
Gadał dziad do obrazu
Jest u nas na wsi taki jeden. Już nawet nie będę podawał jak się nazywa.
6 minut
Psi jęk
U nas na wsi Kości Wielkie czasem po zmroku można usłyszeć psi skowyt. Bynajmniej nie mam tutaj na myśli szczekania ani wycia psów,
5 minut
Czarna łasica
Czarownica stała nad garem i kręciła w nim wielką łyżką.
-Mniam, mniam; zupa ze starych żab!-mówiła sama do siebie.